Nie da się ukryć – wszyscyśmy utknęli. Na początku były dwa tygodnie. Całkowicie zamknięci w czterech ścianach, niektórzy z dostępem do ogródków przydomowych (szczęściarze!). Dotychczasowe życie się zatrzymało. Plany biznesowe zastygły, a budżety zostały na jakiś czas zamrożone. Cóż było począć? „Eureka” – krzyknęliśmy wszyscy – przecież mamy Internet! Na szczęście był. Już. Życie przeniosło się właśnie tam. Marketing treści stał się królem.
Skutki uboczne pandemii, jeśli można tak nazwać sytuację panującą obecnie w kraju, prawdopodobnie będziemy odczuwać jeszcze długo. Wiele przedsiębiorstw się zamknęło na zawsze. Niektóre wstrzymały na jakiś czas pracę, ale z zamiarem powrotu, inni zmniejszyli wydatki na reklamy i marketing, a jeszcze inni skorzystali z okazji!
Od dawna wiadomo, że kryzys może być szansą na rozwój.
Content is king!
Internet rządzi się swoimi prawami, a przede wszystkim treścią. Dobrą treścią. Taką, która odpowiada na aktualne potrzeby odbiorców: uczy, tłumaczy, daje rozwiązania i wskazówki. A oprócz tego jest przyjazna środowisku, czyli tzw. robotom Googla.
W czasach kryzysu treści kierowane do odpowiedniej grupy odbiorców muszą być (MUSZĄ BYĆ) sprawdzone, wiarygodne, stonowane i proste w odbiorze. Teksty pisane na strony internetowe, blogi czy portale powinny zawierać wyróżniające się nagłówki i odpowiednio dobrane słowa kluczowe. Powinny mieć odpowiednią strukturę tekstu i dobrany język przekazu.
Bez contentu nie ma firmy w Sieci. A Sieć to życie.
Brzmi zbyt patetycznie, ale taka jest prawda. W kryzysie się ujawniła. Kto tego nie zrozumiał, nie skorzystał z okazji, prawdopodobnie zamarzł gdzieś w odmętach Internetu. Zanim się odnajdzie może minąć sporo czasu, cennego czasu, który wykorzysta konkurencja.
I wykorzystała. Internet zalała treść tzw. covidowa. Pytanie tylko, komu się udało przebić przez tę gęstwinę informacji?
Marketingowiec, który wiedział co i jak począć w tej sytuacji i miał na to budżet – na pewno to wykorzystał.
Zestaw obowiązkowy w czasie kryzysu
W związku z nowymi przypadkami zachorowań, ukazującymi się codziennie pod postacią wciąż rosnącej krzywej, rząd co i rusz wprowadza nowe obostrzenia. Teraz wisi nad nami wizja ponownego zamrożenia.
Wszyscy, którzy podczas pierwszej fali skorzystali z możliwości, jakie daje Internet, obecnie znowu przenoszą swoje biznesy do świata wirtualnego. Co jest w tym wszystkim najważniejsze? Treść! Content wpisany w całą komunikację marketingową firmy.
Marketingowiec i copywriter w czasach kryzysu to zestaw obowiązkowy. Działając wspólnie i przemyślanie są w stanie sprawić, że Twoja firma zostanie dostrzeżona, odnaleziona i polubiona. A więc przetrwa każdy kryzys.
Pamiętaj, Klienci podczas pandemii są wyłącznie w Internecie.
Irena Jedzińska
Źródło: Magazyn SEKA
Zapraszamy do odwiedzenia: Facebook | LinkedIn | YouTube | Twitter | Google | Magazyn SEKA