Prawo.pl zwraca uwagę na problem z przepisem o pracy zdalnej okazjonalnej, który nie zdążył jeszcze wejść w życie, a już stał się powodem dyskusji wśród prawników i pracodawców. Chodzi o limit 24 dni pracy zdalnej okazjonalnej, jaki przysługuje pracownikowi w roku kalendarzowym. Wątpliwości dotyczą tego, czy przy zmianie pracy w trakcie roku, limit ten „podąża” za pracownikiem.
Doradztwo z prawa pracy w naszej ofercie
Zobacz
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRPiPS) potwierdziło serwisowi Prawo.pl, że pracuje nad zmianą rozporządzenia w sprawie świadectwa pracy, by wprowadzić obowiązek podawania w tym dokumencie liczby dni pracy zdalnej okazjonalnej, z jakich skorzystał pracownik w roku, w którym kończy zatrudnienie u dotychczasowego pracodawcy.
Jak informuje Prawo.pl, chodzi o art. 67(33) par. 1 Kodeksu pracy, zgodnie z którym praca zdalna może być wykonywana okazjonalnie, na wniosek pracownika złożony w postaci papierowej lub elektronicznej, w wymiarze nieprzekraczającym 24 dni w roku kalendarzowym. Prawnicy nie mają wątpliwości, że jego brzmienie wskazuje, że limit 24 dni dotyczy pracownika pracującego u danego pracodawcy. A to oznacza, że jeśli zmieni pracę w trakcie roku, to u nowego pracodawcy też będzie mu przysługiwał limit 24 dni. Wszystko dlatego, zauważa Prawo.pl, że ustawodawca nie zawarł w tym przepisie zastrzeżenia, że limit ten przysługuje pracownikowi w roku kalendarzowym, niezależnie od liczby pracodawców, z którymi pracownik pozostaje w danym roku w kolejnych stosunkach pracy.
Według Magdaleny Sudoł, adwokatki z kancelarii Lubasz i Wspólnicy, informacja o nowelizacji rozporządzenia MRPiPS z 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy na niecałe 3 tygodnie przed wejściem nowelizacji Kodeksu pracy stanowi znaczne zaskoczenie.
„Dla pracodawców, a w praktyce dla działów kadr, to informacja o dodatkowym obowiązku ewidencjonowania dni pracy zdalnej okazjonalnej. Spodziewać się można, że na potrzeby wewnętrze, pracodawcy i tak posiadaliby informacje o wykorzystanych dniach home office, niemniej w świetle mnożących się niepewności co do wykładni przepisów, nowy obowiązek zapewne spotka się z chłodnym przyjęciem” – uważa mec. Magdalena Sudoł
najbliższe szkolenia z zakresu BHP i PPOŻ.
Zobacz też: