PIP nowe wyzwania – ostatnia deka da XX w.
Lata dziewięćdziesiąte XX w. odznaczyły się w Państwowej Inspekcji Pracy ciągłymi zmianami. Jak możemy zauważyć z perspektywy czasu – były to zmiany prowadzące do lepszego sprawowania nadzoru nad procesami bezpiecznej pracy.
Nowy Sejm, tzw. kontraktowy, którego skład został ustalony przy “okrągłym stole”, przejął część uprawnień Rady Państwa, która dotychczas sprawowała nadzór nad Państwową Inspekcją Pracy. Uchwała, przyjęta 22 listopada 1989 r. przez Prezydium Sejmu przede wszystkim ustalała zasady reprezentacji w Radzie.
Dwa tygodnie później, 8 grudnia 1989 r., Prezydium Sejmu powołało personalny skład Rady Ochrony Pracy IV kadencji. Przewodniczącym Rady został prof. Leszek Pacholski, wiceprzewodniczącymi: Krzysztof Galbarczyk (inspektor z katowickiego OIP) i Tadeusz Sułkowski (szef zespołu doradców Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”). Pierwsze posiedzenie nowej Rady Ochrony Pracy odbyło się 30 stycznia 1990 r. a jego otwarcia dokonał Wicemarszałek Sejmu Tadeusz Fiszbach, który wręczył akty powołania.
To nie był koniec zmian kadrowych w instytucjach ochrony pracy w Polsce, 30 kwietnia 1990 r. – znowu „w związku z przejściem na zasłużoną emeryturę” – dotychczasowy główny inspektor pracy Jan Laskowski przestał pełnić tę funkcję. Na jego miejsce Marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz powołał Tadeusza Sułkowskiego.
Modernizacja PIP
Tadeusz Sułkowski energicznie zabrał się do modernizacji Państwowej Inspekcji Pracy. Podczas spotkania z całą załogą Głównego Inspektoratu Pracy zapowiedział m. in. rozbudowę urzędu oraz podjęcie starań mających na celu podwyższenie wynagrodzeń pracowników, poinformował o powołaniu zespołu ds. uproszczenia struktury organizacyjnej PIP, wskazywał na znaczenie dobrej współpracy z mediami oraz na konieczność pilnego dostosowania form i metod działania urzędu do przeobrażeń zachodzących w gospodarce, a objawiających się lawinowym przyrostem nowych podmiotów gospodarczych, upadłościami zakładów i zwolnieniami grupowymi.
Do stałej praktyki nowego szefa PIP weszły wizytacje okręgowych inspektoratów pracy. W wyjazdach najczęściej towarzyszył mu dyrektor Departamentu Prawnego, późniejszy zastępca Ryszard Celeda – doświadczony praktyk i znawca prawa pracy.
Istotnym elementem wyjazdów do okręgów było ponadto informowanie kadry inspektorskiej nie tylko o zadaniach formułowanych przez kierownictwo PIP, ale także o oczekiwaniach płynących ze strony np. Prezydium Sejmu i Rady Ochrony Pracy, a więc instancji sprawujących nadzór nad inspekcją.
Zrozumiałe, że te i inne oczekiwania parlamentu nie mogły nie być zaspokojone i dlatego stanowiły swego rodzaju dyrektywy podczas formułowania programu działania Państwowej Inspekcji Pracy na najbliższe lata lub nawet mogły być przyczyną doraźnej jego korekty. Z drugiej jednak strony były przyjmowane przez wielu inspektorów pracy jako burzące dotychczasowe metody i cele pracy inspektorskiej, a nawet uważane za dziwaczne.
Kontakty międzynarodowe
W ostatnim dniu września 1991 r. przybyła do Polski, uzgodniona wcześniej, misja Międzynarodowej Organizacji Pracy, która przebywała w naszym kraju do 26 października. Jej przewodniczącym był inspektor generalny inspekcji francuskiej – Bernard Hastoy, a towarzyszyli mu: przedstawiciel szwajcarskiej federacji pracodawców Edouard Duc, przedstawiciel związkowców Belgii – Francois Philips, oraz Zbigniew Bajszczak – doradca techniczny misji z ramienia MOP.
Obok tych nadzwyczaj urozmaiconych kontaktów międzynarodowych, w tym wyjazdów grup inspektorów PIP w celach szkoleniowych do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Danii i Francji, w polskiej inspekcji pracy trwały przygotowania do unowocześnienia funkcjonowania okręgowych inspektoratów pracy.
Krytyka zmian
Jak to zwykle bywa – stosunkowo wyważone próby doskonalenia pracy inspektorskiej wywołały krytykę i to z różnych stron. Z prawej były to zarzuty, iż zmiany są pozorne, kosmetyczne i jedynie konserwują system z minionej epoki, oponenci zaś z lewej twierdzili, że wprost przeciwnie – zmiany są zbyt radykalne, biurokratyczne, nie mają nic wspólnego z ideą inspektora pracy jako specjalisty –doradcy i obrońcy pracowników przed zagrożeniami i pazernymi na zysk pracodawcami.
Nie zyskiwały dostatecznej aprobaty argumenty, iż proponowane rozwiązania są właśnie efektem kontaktów i doświadczeń zagranicznych, że zostały zaczerpnięte z praktyki inspekcji krajów rozwiniętych i od dawna funkcjonujących w gospodarce rynkowej.
Programowaniem zmian w okręgach kierowali inspektorzy młodszej generacji: Tadeusz Zając (którego T. Sułkowski powołał niedługo potem na swojego zastępcę) i Witold Polkowski (kierownik Oddziału PIP w Słupsku), którzy nadzorowali przebieg testowania wariantów i następnie opracowali końcowy projekt struktury organizacyjnej okręgowego inspektoratu pracy.
Projekt ten zakładał m.in., że okręgowy inspektor pracy jest bezpośrednim przełożonym inspektorów, że wszyscy pracownicy inspektoratu, posiadający uprawnienia inspektorskie, powinni w pewnym procencie swojego czasu pracy również przeprowadzać kontrole, że w każdym okręgu powstanie sztab złożony z najlepszych specjalistów (nadinspektorów), którego głównym zadaniem będzie analiza i diagnozowanie sytuacji w zakresie ochrony pracy na terenie okręgu. Rozpoczęto również tworzenie, wspomnianych wcześniej sekcji specjalistycznych o zasięgu ogólnokrajowym, złożonych z inspektorów-specjalistów konkretnych dziedzin.
Rada Ochrony Pracy na posiedzeniu 8 października 1991 r. pozytywnie zaopiniowała proponowane zmiany organizacyjne.
Ocena Międzynarodowej Organizacji Pracy
Zmianami zachodzącymi w polskiej inspekcji pracy bardzo interesowała się Misja MOP. Podczas blisko czterotygodniowego pobytu misji w naszym kraju odbyła ona wiele spotkań, służących m. in. zbieraniu materiałów będących podstawą do sporządzenia końcowego raportu.
Istniejący system organizacyjny i system programowania działalności inspektorów w polskiej inspekcji pracy – zdaniem szefa Misji MOP – zostały dobrze skonstruowane i w niektórych aspektach mają charakter innowacyjny i w pewnym stopniu stanowią syntezę dwóch modeli inspekcji pracy: angielskiego i francuskiego.
Na pozytywną ocenę polskiej inspekcji pracy – zdaniem misji – złożyły się zwłaszcza: koncepcja polskiej inspekcji pracy dobrze dostosowana do aktualnych realiów kraju, wysokie kompetencje merytoryczne kadry inspektorskiej oraz właściwa struktura organizacyjna. Raport, przetłumaczony na język polski i przekazany stronie polskiej, zawierał wiele interesujących ocen i wniosków.
Raport Misji MOP przyjęty został z satysfakcją i zadowoleniem, lecz trzeba zwrócić uwagę, iż za dobrą w sumie oceną polskiej inspekcji pracy początku lat 90. kryje się ciężka praca inspektorów, niezwykle intensywnie eksploatowanych i dopingowanych na różne sposoby, aby dostosowywali swoją działalność do zmieniających się, niestety dość radykalnie, tendencji.
Ciągły rozwój
Państwowa Inspekcja Pracy pod kierownictwem Tadeusza Sułkowskiego była instytucją mobilną i sprawnie funkcjonującą, o systematycznie wzrastającym autorytecie społecznym i pozycji wśród organów władzy państwowej.
W latach dziewięćdziesiątych modernizowano siedziby oddziałów. W ślad za poprawą warunków lokalowych szło wyposażanie inspekcji w nowoczesne narzędzia pracy, takie jak sprzęt komputerowy, pomiarowy i łącznościowy. Dzięki dużej aktywności zagranicznej udało się Tadeuszowi Sułkowskiemu pozyskać fundusze tzw. pomocowe, za które np. w 1996 roku z funduszu PHARE kupiono dla inspekcji 57 samochodów marki Peugeot oraz wiele sprzętu komputerowego i pomiarowego.
Państwowa Inspekcja Pracy potrafiła dostosowywać się do zmiennej sytuacji społeczno-gospodarczej oraz nadążać za także zmieniającymi się, jak w kalejdoskopie, oczekiwaniami i postulatami, zwłaszcza środowisk parlamentarnych. Były one faktycznie zmienne, czasami nawet radykalnie, ostatecznie jednak, gdy 21 kwietnia 1995 r. doszło – po raz pierwszy w historii polskiej inspekcji pracy – do plenarnej debaty parlamentarnej nad sprawozdaniem głównego inspektora pracy z działalności w roku 1993, zostało ono przyjęte z dużą aprobatą.
Generalnie Państwowa Inspekcja Pracy cieszyła się uznaniem i szacunkiem w kręgach poselskich, miała tam przyjaciół, którzy znali niełatwą pracę inspektorską, byli przekonani o jej niezbędności i opowiadali się za wzmocnieniem inspekcji wobec patologii w rozwijającej się dynamicznie, lecz nie zawsze zgodnie z prawem, gospodarce.
Kolejne zmiany po wyborach w 1997 r.
Po wyborach sejmowych w 1997 roku wygranych przez opcję prawicowo-centrową Marszałkiem Sejmu został Maciej Płażyński, a nadzór nad Państwową Inspekcją Pracy powierzono Wicemarszałkowi Stanisławowi Zającowi. Zmiany nastąpiły również w Radzie Ochrony Pracy w związku z upływem kadencji Rady dotychczasowej – kierowanej w okresie dwóch kadencji przez prof. Leszka Pacholskiego. Przewodniczącą nowej Rady została Bożena Borys-Szopa, a wiceprzewodniczącymi: poseł-inspektor Roman Giedrojć (jako przedstawiciel NSZZ „Solidarność”), Ireneusz Wiszowaty (przedstawiciel OPZZ) i Michał Kuszyk (reprezentant organizacji pracodawców). Skład nowej Rady Ochrony Pracy wynikał z zasady trójstronności, tzn. proporcjonalnego udziału reprezentantów pracowników (związków zawodowych), pracodawców i władz państwa.
Zdawało się, że w tych warunkach polską inspekcję pracy, tzn. jej dotychczasowy układ organizacyjny i personalny, czeka kilkuletnia przynajmniej stabilizacja. Oczekiwania koniecznych, mniejszego kalibru zmian organizacyjnych i funkcjonalnych jednak były. Tymczasem, mimo różnych sugestii i nawet przymiarek, mimo opracowywania i testowania wariantów nowych rozwiązań, Tadeusz Sułkowski nie kwapił się z podjęciem bardziej zdecydowanej próby reorganizacji – zwłaszcza centrali, której funkcjonowanie budziło głosy krytyki (nie zawsze uzasadnionej) zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz instytucji.
W tych warunkach dużym zaskoczeniem stało się nagłe i do końca niezrozumiałe odwołanie przez T. Sułkowskiego dwóch z trzech zastępców: Ryszarda Celedy i Krzysztofa Dutkiewicza. Zastrzeżenia budziło też wielomiesięczne trzymanie – z angażem: “pełniący obowiązki” – niektórych dyrektorów departamentów GIP i okręgowych inspektorów pracy.
W tej napiętej atmosferze jeszcze bardziej zaskakującym wydarzeniem okazało się wpłynięcie na posiedzenie Rady Ochrony Pracy w dn. 24 marca 1999 r., nie ujętego w porządku obrad i nie zapowiadanego wcześniej, wniosku Marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego o wyrażenie opinii Rady w związku z zamiarem… odwołania Tadeusza Sułkowskiego ze stanowiska Głównego Inspektora Pracy. Na uzasadnienie odwołania Marszałek Płażyński wysunął zarzuty: niedostosowania działalności PIP do aktualnych potrzeb, złe programowanie i przeprowadzanie działalności kontrolnej, brak nadzoru nad planowaniem i wydatkowaniem środków budżetowych, nieprawidłową politykę kadrową, utrzymywanie nieefektywnych i niedostosowanych do zadań struktur organizacyjnych i metod pracy. Zdaniem Marszałka Płażyńskiego zarzuty te miały świadczyć o złym zarządzaniu Państwową Inspekcją Pracy i uzasadniać konieczność zmiany kierownictwa PIP.
Zarzuty fundamentalne, z których każdy z osobna, gdyby był prawdziwy, mógłby być podstawą odwołania ze stanowiska. Problem w tym, że ani w dyskusji na forum Rady, ani gdziekolwiek indziej, nie zostały one poparte konkretnymi, poważnymi przykładami na ich merytoryczne uzasadnienie. Więcej, zarówno Rada Ochrony Pracy, jak i komisje sejmowe wcześniej dyskutujące nad sprawozdaniem głównego inspektora pracy z działalności PIP, dalekie były od formułowania takich zarzutów. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej, która przed debatą plenarną analizuje każde sprawozdanie, przyjęła je jednogłośnie.
Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Rady Ochrony Pracy, powołał na stanowisko głównego inspektora pracy, z dniem 1 maja 1999 roku, dotychczasowego zastępcę okręgowego inspektora pracy w Warszawie Tadeusza Zająca – drugiego po Franciszku Sokalu szefa urzędu, który najwyższe stanowisko uzyskał przechodząc wszystkie szczeble zawodowe w inspekcji pracy.
Wraz z Tadeuszem Zającem rozpoczął się kolejny rozdział historii polskiej inspekcji pracy.
Źródło: Edward Kołodziejczyk, „Inspekcja pracy w Polsce 1919-1999”
Zobacz też:
Zapraszamy do odwiedzenia: Facebook | LinkedIn | YouTube | Twitter | Google | Magazyn SEKA