Przerwy w pracy to nie tylko wymóg prawny, to też wskazania zdrowotne. Organizm każdego człowieka po kilku godzinach pracy po prostu się męczy i wymaga odpoczynku. Jedną z przerw podczas bardzo intensywnej pracy warto przeznaczyć na krótką, 20-minutową drzemkę.
Taki odpoczynek dodaje sił, poprawia czujność i samopoczucie. Podczas snu następuje przenoszenie informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej, dlatego drzemka ułatwia zapamiętywanie i uczenie się.
20-minutowa wczesnopopołudniowa drzemka
Najlepszy czas na drzemkę to wczesne popołudnie. W szczególności po zjedzeniu obiadu. Według naukowców występuje wówczas przejściowe obniżenie aktywności organizmu oraz gotowości do pracy, a także nasilenie potrzeby snu (post-lunch dip – PLD).
Nie stwierdzono, że PLD ma bezpośredni związku z porą posiłku, jednak sam obiad może nasilać jego skutki. Zauważono, że efekt ten nie występuje po innych posiłkach w ciągu dnia.
Warto zauważyć, że taka drzemka nie zakłóci snu w porze nocnej. Jednakże nie należy jej przedłużać. Już 20-minutowy sen przynosi oczekiwane korzyści – po dłuższych drzemkach (powyżej 20 min.) występuje zjawisko inercji snu, czyli uczucie „rozespania”, które polega na chwilowym pogorszeniu zręczności motorycznej, zdolności poznawczych, wydłużeniu czasu reakcji, spadku uwagi i możliwości koncentracji, zmęczeniu i rozdrażnieniu.
Problem ten dotyczy przede wszystkim osób o porannym chronotypie, dlatego wczesnopopołudniowa drzemka – jako sposób na poprawę efektywności pracy umysłowej – jest dla nich szczególnie korzystna.
Na podstawie: „Fizjologiczne i ergonomiczne aspekty organizacji pracy zdalnej ze szczególnym uwzględnieniem pracowników starszych”, Instytut Medycyny Pracy im. prof. dra med. J. Nofera
Zapraszamy do odwiedzenia: Facebook | LinkedIn | YouTube | Twitter | Google | Magazyn SEKA