Prognoza zjawisk na rynku pracy na 2021 rok nie jest łatwa, bowiem już w obecnym stanie pandemii wynikło wiele zmiennych, które wpłynęły na zachowania i decyzje przedsiębiorców. Przewidywano duży skok bezrobocia, jednak nie miało to miejsca w całej Europie, ponieważ zadziałały różnego rodzaju tarcze antykryzysowe, a część pracodawców zdecydowała się utrzymać liczbę pracowników, spodziewając się rychłego końca kryzysu.
– Jeśli miałbym zatem pokusić się o jakąś prognozę zjawisk na rynku pracy w roku 2021, musi być ona obarczona licznymi znakami zapytania. Już pierwszy z nich dotyczy tego, jak rozwijać się będzie w tym roku bezrobocie – w tekście „O rynku pracy, świadomości ekonomicznej i strategiach pracowników w 2021 roku” pisze dr hab. Adam Mrozowicki, prof. UWr z Instytutu Socjologii.
Czy czeka nas wzrost bezrobocia?
W październiku 2020 r. bezrobocie rejestrowane w Polsce wynosiło 6,1%, jest to ok. 1 mln bezrobotnych. Do tej liczby należy doliczyć niemal 2 miliona osób, które w II kwartale 2020 roku posiadały pracę, ale jej nie wykonywały z powodu COVID-19, niektórzy pracowali krócej niż zwykle, a niemal 250 tys. zrezygnowało z rejestracji w urzędzie pracy i nie poszukiwało pracy z powodu pandemii.
– Danych dla II fali jeszcze nie mamy, ale w moim przekonaniu kolejne fale pandemii pogłębią ten trend. Osobiście spodziewam się zwolnień, o ile sytuacja na rynku pracy nie ulegnie szybkiej poprawie – pisze prof. dr hab. Adam Mrozowicki. – Z drugiej strony perspektywa wprowadzenia szczepionki oraz wsparcie w ramach Europejskiego Instrumentu na Rzecz Odbudowy (623 mld zł dotacji i 153 mld zł niskooprocentowanych pożyczek w latach 2021-2017) mogą powstrzymać ten negatywny trend.
Zatrudnienie prekaryjne powróci
Na podstawie danych GUS widać, że w pandemii pracę straciły osoby na umowach cywilnoprawnych oraz samozatrudnione świadczące pracę dla jednego pracodawcy. w II kw. 2020 r. w porównaniu z analogicznym kwartałem 2019 r. zatrudnienie w ramach umowy zlecenia zmalało o 32%, przy równoczesnym spadku o 24,6% liczby samozatrudnionych pracujących dla jednego klienta.
– Wszystkie te formy zatrudnienia należą do niepewnych, a pracujący w ich ramach pracownicy stali się swoistym buforem na rynku pracy w sytuacji kryzysu – stwierdza prof. dr hab. Adam Mrozowicki i dodaje, że jest przekonany, iż prekaryjne zatrudnienie powróci na wysokim poziomie w warunkach post-pandemicznych.
Źródło: uni.wroc.pl
Zapraszamy do odwiedzenia: Facebook | LinkedIn | YouTube | Twitter | Google | Magazyn SEKA