Najbardziej depresyjny dzień roku?
Najbardziej depresyjny dzień w tym roku (tzw. Blue Monday) przypada 20 stycznia. Według doniesień prasy, a także komentarzy samych internautów, wielu ludzi w tym dniu doświadcza przygnębienia i uskarża się na to, że nic im nie wychodzi. Złe samopoczucie może prowadzić również do wypadków przy pracy oraz poza nią.
Autorem terminu „Blue Monday” jest brytyjski psycholog, pracownik Cardiff University, Cliff Arnall. Wprowadził go w 2004 r. na podstawie stworzonego przez siebie wzoru matematycznego, który uwzględnia cztery czynniki, zdaniem naukowca znacząco wpływające na stan zdrowia człowieka i kumulujące się akurat tego jednego dnia.
Wzór wylicza najgorszy dzień w roku na podstawie jednostek składających się z: pogody (krótki dzień, mało słońca), stanu finansowego (dług, debet, miesięczne wynagrodzenie), czasu, jaki upłynął od Bożego Narodzenia, czynników psychologicznych (np. niedotrzymanie postanowień noworocznych, niski poziom motywacji, poczucie konieczności podjęcia działań).
Blue Monday to pseudonauka
Obliczenia Cliffa Arnalla nie zostały potwierdzone przez innych naukowców. Co więcej, naukowiec Ben Goldacre, piszący dla „The Guardian” określił teorię „głupią”, ponieważ sam wzór jest błędny. Nie da się wyprowadzić z niego matematycznie poprawnego działania dającego konkretny wynik. Mimo to, Blue Monday na dobre zagościł w świadomości ludzi, a także w mediach, marketingu i PR.
Gorsze dni miewa każdy, ale biorąc pod uwagę naszą możliwość do autosugestii, Blue Monday rzeczywiście może powodować stany depresyjne, przygnębienia czy utratę wiary we własne siły. W pracy, z powodu złego samopoczucia możemy być narażeni na nieszczęśliwe wypadki.
Warto więc być bardziej uważnym w tym dniu i skupić się na pozytywnych aspektach każdej sytuacji.
Zobacz też:
Zapraszamy do odwiedzenia: Facebook | LinkedIn | YouTube | Twitter | Google | Magazyn SEKA